Wydawca treści
Wyjazd zawodowy - RUMUNIA - TRANSYLWANIA
Wyjazd zawodowy - RUMUNIA - TRANSYLWANIA
Sześciodniowa wycieczka pracowników Nadleśnictwa Oleszyce do Rumunii rozpoczęła się 23 lipca. Wczesnym rankiem, pełni entuzjazmu, wyruszyliśmy w kierunku Barwinka, by przez Słowację i Węgry, dotrzeć do Rumunii
Następnego dnia, radośni i wypoczęci, wyruszyliśmy zwiedzać Kluż – drugie po Bukareszcie miasto uniwersyteckie, położone w północno-zachodniej Transylwanii. W Klużu podziwialiśmy największy w kraju rzymskokatolicki kościół św. Michała wzniesiony w XIV-XV w. w stylu gotyckim. Przed kościołem stoi majestatyczny pomnik króla Macieja Korwina. Następnie przeszliśmy na plac Avrama Iancu, gdzie naszym oczom ukazała się piękna prawosławna katedra. Zwiedzanie miasta zakończyliśmy miłym spacerem po rynku.
Po tak rozpoczętym dniu wróciliśmy do autokaru, by przejechać do Sighisoary – miasta w środkowej Rumunii, zwanego Perłą Transylwanii. Sighisoara jest jednym z najlepiej zachowanych średniowiecznych zespołów miejskich w Środkowo-Wschodniej Europie. Ogólny zachwyt wzbudziło, znajdujące się na liście UNESCO, Stare Miasto z niezwykłą Wieżą Zegarową. Mówi się, iż znajdujący się na Wieży zegar, działa nieprzerwanie d 1648r., kiedy to został wykonany. Wędrując barwnymi wąskimi uliczkami z niepokojem przystanęliśmy przy Domu Draculi, zwanym niegdyś Domem Pauliniego. Jest to prawdopodobnie najstarszy świecki obiekt w mieście. W XV w. mieszkał tam Vlad Dracul, ojcec Vlada Palownika – prawdopodobnego pierwowzoru Draculi. Obok Domu Draculi znajduje się główna świątynia miasta – Kościół Klasztorny, o którym wspominają już dokumenty z 1298r. Po obejrzeniu kościoła ruszyliśmy w stronę Schodów Szkolnych, które po dziś dzień stanowią wyzwanie dla rumuńskich uczniów. Te drewniane schody, pochodzące z 1642r., mają 172 stopnie i w całości pokryte są dachem. Opuszczając Sighisoarę, przeszliśmy przez stary ewangelicki cmentarz, gdzie można było podziwiać niezwykłe saskie nagrobki.
Po tak intensywnym dniu wróciliśmy do hotelu, aby przygotować się na podbój kolejnego miasta – Branu. Główną atrakcją miasta jest średniowieczny zamek wzniesiony w XV w. przez królów węgierskich. Zamek był niegdyś ważnym punktem obronnym. Obecnie stanowi bardzo popularny obiekt turystyczny. Dzięki powieści Brama Stokera Dracula, został on powiązany z postacią słynnego wampira i nazwany Zamkiem Draculi. W rzeczywistości Vlad Pawlownik nigdy nie mieszkał w zamku. Jednak legendy w połączeniu z wąskimi korytarzami zamku, mogły niektórych przyprawić o gęsią skórkę. Po wizycie u słynnego wampira udaliśmy się do Braszowa, by pospacerować po reprezentującym różne style architektoniczne Starym Mieście, którego ratusz pochodzi z 1410r. Spacerując po mieście mogliśmy „przecisnąć się" przez jedną z najwęższych uliczek w Europie. Mieliśmy również czas na odrobinę relaksu i zebranie sił, które okazały się bardzo potrzebne. Chcąc wyjechać z Braszowa, trafiliśmy bowiem na przeszkodę w postaci powalonego przez wiatr drzewa. Jednak leśnikom niestraszne takie przeszkody. Pokazując, czym jest wspólny wysiłek, mężczyźni usunęli drzewo z drogi tak, by autokar mógł dojechać do hotelu. A było do czego wracać. Ten wieczór był wyjątkowy z powodu bardzo udanego spotkania integracyjnego. Wypełniona wesołym śpiewem zabawa wprawiła wszystkich w doskonały nastrój.
Czwartego dnia, odrobinę niewyspani po nocnych wojażach, pojechaliśmy do miasta Sinaia. Tam oczarował nas wspaniały pałac Peles, wzniesiony w stylu bawarskim, będący letnią rezydencją królów Rumunii. Pałac stanowi prywatną własność byłego króla Michała I, który zgodził się udostępnić go zwiedzającym, w zamian za odpowiednie wynagrodzenie la rodziny królewskiej. Następnie zwiedzaliśmy Monaster Sinaia, czyli warowny klasztor, w którym chronili się między innymi uciekinierzy z Bukaresztu podczas walk z tureckimi najeźdźcami.
Kolejnym punktem programu tego dnia była twierdza chłopska w Rasnov. Twierdza została wzniesiona w 1225r. przez Krzyżaków i pomimo licznych oblężeń w średniowieczu, nigdy nie została zdobyta. Na jej terenie znajduje się studnia, którą chłopscy właściciele kopali przez 17 lat, by w razie oblężenia mieć dostęp do wody. Otoczona grubymi kamiennymi murami twierdza, położona jest na stromym wzgórzu, co ułatwiało jej obronę. To położenie jest ogromną zaletą także teraz, kiedy twierdza stała się obiektem turystycznym. Z jej szczytów możemy podziwiać uroki Transylwanii.
Ostatnią atrakcją tego dnia, dzięki której można było sprawdzić wytrzymałość grupy, była trzygodzinna piesza wycieczka po górskich lasach Pietra Mare. Wędrując leśnymi serpentynami, dotarliśmy do malowniczego kanionu. Aby się z niego wydostać, wspinaliśmy się po chyboczących się niebezpiecznie metalowych drabinkach, które zainstalowano tuż obok spadającej wody. W czasie tej wędrówki podziwialiśmy wspaniałe Wodospady Siedmiu Schodów. Wszelkie objawy zmęczenia rekompensowały bajeczne widoki, w związku z czym do hotelu wracaliśmy naładowani pozytywną energią.
Piąty dzień naszego pobytu w Rumunii rozpoczęliśmy od spaceru po mieście Fagaras. Tam zachwyciła nas zachowana w bardzo dobrym stanie forteca, pochodząca z około 1310r. Podczas przebudowy w XVII w. nadano jej renesansowy charakter. W czasie II wojny światowej forteca służyła jako więzienie dla polskich żołnierzy internowanych w Rumunii.
Ostatnim rumuńskim miastem, które mieliśmy przyjemność poznać, był Sybin – założony w 1190r. przez saskich kolonistów. W czasie powstania węgierskiego (15 marca 1849r.) w okolicach Sybina miała miejsce ważna bitwa pod dowództwem gen. Józefa Bema. Węgierscy powstańcy pod wodzą gen. Bema zmierzyli się z połączonymi siłami austriacko-rosyjskimi. Po obejrzeniu średniowiecznej starówki, Mostu Kłamców, Pasażu Schodów i kościoła ewangelickiego, wyruszyliśmy na Węgry do Miszkolca. Żal powodowany opuszczaniem Rumunii mieszał się z radością na myśl o czekających nas w Miszkolcu kąpielach.
Pięknie zadrzewione i otoczone lasem osiedle kąpieliskowe Miszkolc – Tapolca posiada wiele atrakcji, także każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Po kilku godzinach relaksu, szczęśliwi i wypoczęci, wyruszyliśmy w drogę powrotną.